wtorek, 11 września 2012

mniammamamix vol .3




Wiele mam zaczętych tekstów - długich, wielowarstwowych i metaforycznych. Frustruje mnie nieco, że nie wiem kiedy je skończę. I niby tu silny powrót lata, a ja podskórnie już czuję chłodną, chropowatą jesień. I jestem prawie na nią gotowa. Miejsce mango, mięty i malin zajęły bakłażany, pieczona papryka i śliwki. Skulony jeszcze tydzień temu w kącie szafy owijający całe ciało wielki szary sweter wygląda przeczuwając, że jego czas już blisko. A ja wymieniam muzykę na ipodzie na kawałki najlepsze na ten czas przejściowy. Ciepłe  lub chłodne, podszyte melancholijną nutą jesieni albo chociaż w jesiennych kolorach…


Part 1
Lana del Rey Summertime sadness
Beirut Sunday Smile
Noir Desir Le vent nous portera
Woodkid Baltimore's fireflies
Damien Rice Blower’s Daughter
Ane Brun Changing of the seasons


Part 2

Kishi Bashi Bright whites
Iron and wine Such great hights
Rumer Slow
Lumineers Hey Ho
Sia My love
Brian Crain Wind
Kings of convenience Summer on the westhill






Best Blogger Tips

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz