Kochany Synku,
Bez wychodzenia z domu
Można poznać cały świat;
Bez wyglądania przez okno
Można zobaczyć niebo. (Lao Tzu)
W Nowy Rok wkroczyłeś tak jak w każdy inny dzień, z wielkim uśmiechem i błyskiem w oczach rozświetlającym ciemne o tej porze roku poranki; błyskiem zwiastującym niegasnącą ekscytację kolejnym nowym dniem pełnym wyzwań, niestrudzonych prób rozwikłania Twojej rzeczywistości, niekończącego się dreptania w miejscu z emocji, klaskania z zachwytu nad najprostszymi zdarzeniami, pełnego chichotów wślizgiwania się pod kanapę i tajemniczego zaszywania się w prowizorycznym namiocie z niebieskiego koca. Twoje nastawienie dzisiaj nie różniło się niczym od wczorajszego, Nowy Rok to dla ciebie po prostu kolejny nowy dzień, w którym wszystko zaczyna się od nowa, na czystej kartce, bez uprzedzeń, zaszłości, pamiętania o niepowodzeniach wczoraj, bez obaw, że coś się nie uda, albo właśnie, że się uda. Obserwuję Cię i próbuję naśladować. Bo chociaż nie jest ze mną tak źle i zachowałam na szczęście wiele cech właściwych niefrasobliwym i chwytającym dzień kilkulatkom, to ciągle uginam się pod ciężarem poczucia winy, obowiązku, niepotrzebnej kurtuazji i działania wbrew, a przynajmniej nie w zgodzie, z samą sobą. I podejmując codziennie nowe próby pełnego przeżywania wszystkiego co mi się przytrafia, nie mogę się nadziwić, że to Ty uczysz mnie jak żyć :)
Kocham
Mama
P.S. Wiktorku, przepraszam. Przepraszam, że mimo świetnej pogody, pierwszego od wielu dni słońca nie wyszliśmy na spacer pobujać się na huśtawce i pobiegać po parku. Przepraszam, że zanudzaliśmy cię serialami, zestawieniami najgorzej i najlepiej ubranych celebrytów i innymi bzdurami w telewizji, której dzisiaj praktycznie nie wyłączaliśmy. Przepraszam, że nigdzie nie wyszliśmy i w piżamach objadaliśmy się kwaśnymi żelkami cały dzień przytulając się na dywanie…:))
![]() |
Fot. Tata i Mama (a fajerwerki przykrywają nieschowane pranie...) |

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz