Jest po jedenastej, właśnie wyciągnęłam drugie pranie, złożyłam to co uprało się wczoraj i przygotowałam śniadanie do pracy. No dobra, jeszcze oglądnęłam Top Model. I wieczór przeleciał. Padam. Niestety, powrót do pracy zawirował mnie nieco i nie do końca się jeszcze zorganizowałam. W każdym razie nie na tyle żeby powrócić do płodnych pisemnych wieczorów, podczas których ręka sama pisała słowa, które Wy chcieliście czytać. Na razie znalezienie równowagi między pracą zawodową, pracą w domu i moim czasem prywatnym nie jest najłatwiejsze. Ale dajcie mi czas. Odnajdę się :)
 |
Fot. po lewej Arek Suszek, fot. po prawej Ewa Suszek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz