Dzisiaj tylko zajawka, bo padam niezmiennie... I jeszcze mnie przeziębienie dopadło. Ale kuruję się rozkosznymi wspomnieniami z weekendu kiedy w cudownie letnim klimacie i stylu szaleliśmy w poszerzonym składzie rodzinnym w ogrodzie Arka rodziców. A Wiktor doświadczał pierwszej fascynacji płcią przeciwną. Biedak, nie mógł jeszcze wiedzieć, że ta piękna, eteryczna czarodziejka jest niestety jego bardzo bliską kuzynką... W ciągu najbliższych paru dni więcej o fascynacjach płcią przeciwną, młodości i fantazyjnym wybieganiu w przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz