czwartek, 16 sierpnia 2012

Wytęskniony

Fot. Arek Suszek



Kochany synku,

Jest późny wieczór. Za chwilę położę się spać odliczając godziny do naszego spotkania. Wiem, że dobrze Ci u Dziadków, że masz tam miłość i ciepło i radość. Ale chcę już Cię zabrać o domu.

Myślałam, że jak nie będzie Cię w domu, to będę jak Carrie z "Seksu w wielkim mieście" - nadrobię  zaległości w pisaniu, czytaniu, będę codziennie blogować, spotykać się z koleżankami i pić Cosmopolitan w modnych knajpach. Jak jesteś w domu, to zawsze brakuje mi czasu, ale rozpiera mnie energia, mam jakiś rytm i mobilizację. Kiedy Cię nie ma, czas, chociaż go dużo więcej dla mnie samej, rozmywa się i przepływa przez palce. Brak mi tej iskry i światła, które wnosisz swoim rozbrajającym istnieniem. Tęsknota we mnie narasta i nie mogę powstrzymać nerwowego przyspieszonego bicia serca, które przypomina mi o rozpierającej mnie dumie i uczuciu, które pojawia się kiedy Cię widzę, kiedy się uśmiechasz, kiedy informujesz mnie z przejęciem i zaangażowaniem „Będę Ci pomagał  robić pranie, wiesz mamusio?”

Jutro się zobaczymy i będę Cię przytulać, ściskać i tarmosić aż znudzony wyrwiesz mi się z ramion i pobiegniesz do swoich spraw naładowany tą skumulowaną  przez dwa tygodnie energią miłosną. Mój mądry, silny, dobry i mocno charyzmatyczny chłopiec. Ach jak jestem światu wdzięczna za Ciebie. A i świat z pewnością jest wdzięczny nam :)

Kocham Cię

Mama

P.S. Oczywiście bardzo doceniamy z Tatą tę na chwilę odzyskaną wolność i dni pełne radości i szaleństw, wina, filmów i słodkiego nicnierobienia. Czasu pustej lodówki, jedzenia na mieście i pewnego czarno-różowego kompletu koronkowej bielizny.

P.S. A na smutki, podkręcę sobie zmysły :)



Best Blogger Tips

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz